Skip to main content
kolbrg

"Gdyby Kolberg miał fonograf..."

Rok wydania
2016
Cena
30.00zł

Nagrania  archiwalne  ze  Zbiorów  Fonograficznych IS  PAN  (vol.  10,  ISPAN  CD  011-12,  2014 r.- pierwsze wyd., 2016 - drugie wyd., współwydawca: Stowarzyszenie Liber Pro Arte). 

Autorzy: Jacek Jackowski, dr Weronika Grozdew-Kołacińska, Ewelina Grygier, Kaja Maćko-Gieszcz, Maria Szymańska-Ilnata, Barbara Śnieżek ,Anna Walkowiak, Piotr Dorosz, Bartosz Niedźwiecki

Spis utworów i wykonawców CD 1

Spis utworów i wykonawców CD 2


Płyta zajęła III miejsce w konkursie Polskiego Radia

"Fonogram Źródeł 2014"

Oskar Kolberg nie dysponował fonografem, choć urządzenie to skonstruowano i opatentowano gdy badacz miał 63 lata. Swe ogromne etnograficzno-muzyczne dzieło sporządzał Kolberg przy pomocy ołówka, którym podczas swych wędrówek zapisywał na pięciolinii melodie ludowe tak, jak je słyszał i zapamiętywał. W takiej formie zostawił nam jedyny ślad po tej dawnej muzyce…

Przedwojenne kolekcje nagrań dźwiękowych muzyki tradycyjnej, sporządzone w granicach II Rzeczypospolitej ok. 40 lat po śmierci Kolberga nie przetrwały wojennej zawieruchy. Dysponujemy jednak dokumentacją powojenną, w której utrwalono jeszcze śpiew i grę tej generacji wykonawców, która przyszła na świat w czasach Kolberga. Gdy zbierał on pieśni od ich rodziców lub dziadków, oni zapewne – wówczas jako dzieci lub młodzież – przysłuchiwali się tym muzycznym opowieściom, skrzętnie zapisywanym przez tajemniczego gościa. Biorąc pod uwagę zachowanie ustnej transmisji repertuaru przejęli oni dawny repertuar i styl swych przodków często w niemal niezmienionej postaci. W wielu prezentowanych w niniejszym albumie nagraniach słychać „echo” tych pieśni i melodii, które odnajdujemy w XIX-wieczych zapisach Kolberga. Dla kilkudziesięciu wybranych nagrań zaproponowaliśmy ilustrację w postaci zapisów muzycznych z Dzieł Wszystkich.

Dobierając nagrania i zapisy staraliśmy się w większości przypadków podążać śladem Kolberga i zachować zgodność regionalną. Choć nagrania nie odpowiadają idealnie młodszym o niemal wiek zapisom – co jest oczywiste w przypadku wariabilności ludowego repertuaru – ukazują to, czego Kolberg nie mógł precyzyjnie bądź w ogóle uchwycić w zapisach: styl, maniery, ornamentykę, realne brzmienie i wysokość, barwę, dynamikę, tempo, zmiany metryczne, swobodę rytmiczną etc. Słuchając niektórych przykładów, chwiejnych intonacyjnie i rytmicznie, uświadamiamy sobie przed jak trudnym zadaniem stawał dokumentalista mający do dyspozycji tylko ołówek. W zapisie końcowym melodia bowiem często wydaje się prosta i nieskomplikowana. Jaka jednak była w wykonaniu, przed jej zanotowaniem? Uświadamiamy sobie jak żywa, zmienna i nieuchwytna jest ludowa twórczość muzyczna. Twórczość permanentna, bo o odtwórczości, wykonaniu identycznym, jednakowym nie ma tu mowy. Cenne wydają się nam zatem i te przykłady, w których, nawet w kilku taktach, pobrzmiewa tylko echo zanotowanej dawno melodii, jakiś jej fragment lub rdzeń, ukryty pod licznymi przekształceniami zarówno strukturalnymi, formalnymi jaki i melodycznymi, skalowymi czy rytmicznymi. Z kolei niektóre pieśni religijne, dla jakich można znaleźć źródło pisane, ukazują w żywej tradycji ów twórczy proces asymilacji i różnorodnego – w zależności od regionu – przekształcenia.

Te poszukiwania „genealogii” melodycznej rzucają wiele światła na problem typologii i klasyfikacji melodycznej wariantów. W dawnych zapisach odnaleźć możemy uchwycone i zapisane pierwowzory tych pieśni, melodii i tekstów, które w późniejszych nagraniach – jako oderwane, wyrywkowe reprezentacje i „okruchy” dawnego repertuaru – przetrwały niczym echo w pamięci najstarszej generacji wykonawców. Zachowały się one fragmentarycznie, w wersji zubożonej, okrojonej czy przetworzonej, z licznymi zmianami i zamianami ale też jako elementy zupełnie nowych pieśni i melodii. Chcieliśmy ponadto ukazać jak mogła przypuszczalnie brzmieć muzyka na wsi półtora wieku temu.

Obok przykładów nacechowanych tak poszukiwanym dziś archaizmem nie uchyliliśmy się od kilku przykładów, ukazujących rozwój i przekształcenia muzyki, rozbudowę kapel o instrumenty asymilowane przez lud (np. harmonia w przykładach zapisanych przez Kolberga w okolicach Warszawy, rozbudowany do kwartetu skład kapel góralskich a nawet akordeon, którego Kolberg wśród ludu nie mógł jeszcze słyszeć) a także zapożyczone z innych niż wiejskie środowisk style śpiewu. Pamiętajmy, iż sam Kolberg z troską pisał o „rosnącym z każdym dniem u ludu do obrzędów dawnych zobojętnieniu”.

Wreszcie uświadamiamy sobie jak komplementarnymi wzajemnie są dawne zapisy muzyczne i późniejsze, archiwalne już nagrania dokumentalne. Prócz cech wspomnianych wyżej warto zwrócić uwagę np. na nagrania wariantów wykorzystujących teksty zapisane przez Kolberga bez melodii. Cenne są też warianty (tych prezentujemy po kilka) jednego wątku, które uzupełniają liczne, lecz niewyczerpujące zapisy Kolberga. Wreszcie archiwalne nagrania pomagają nam w interpretacji specyficznych zapisów i oznaczeń Kolberga, które powstały przecież znacznie wcześniej niż zasady i możliwości transkrypcji muzyki tradycyjnej.

Płyta, podobnie jak samo dzieło Kolberga, nie prezentuje równomiernie całego obszaru kraju. W wyborze nagrań dokumentalnych dodatkową trudnością jest wciąż ich niepełna dostępność (proces digitalizacji obejmuje aktualnie ok. 40% zasobu) a także historyczne i polityczne zmiany obszaru kraju.

Warto się zapoznać z prezentowanymi na niniejszych płytach (jak i innych z serii ISPAN Folk Music Collection) nagraniami przystępując do lektury ponad osiemdziesięciotomowego efektu niewyobrażalnej pracy terenowej i edytorskiej Oskara Kolberga. Mamy nadzieję, że materiał zawarty na prezentowanych płytach pozwoli nam choć trochę lepiej zrozumieć dzieło wielkiego polskiego folklorysty, którego dwusetną rocznicę urodzin celebrujemy w roku 2014.

Jacek Jackowski