Uczył, że sztuka prowadzi ku granicom poznawalnego i niepojętego, że po to istnieje – od malowideł w jaskiniach i misteriów starożytnej Grecji po filmy Wernera Herzoga. Będąc niezwykłym erudytą i świetnym fachowcem, Profesor Wiesław Juszczak nie ufał "narzędziom naukowego warsztatu" i możliwościom "racjonalnej wiwisekcji". Te wszystkie wyuczone metody nie mogą przecież zastąpić gotowości i otwarcia na przyjęcie epifanicznego błysku, "jakim darzy nas sztuka". Ów błysk, który się zdarza tylko niekiedy, stanowi odbicie twórczego napięcia w akcie kreacji. Wobec niego – twierdził Juszczak – "śmierć jest naprawdę czymś niewiarygodnym. Nie strasznym nawet, nie odrażającym, niewiarygodnym po prostu, nierzeczywistym wobec rzeczywistości sztuki".
Z ogromnym żalem i poczuciem wielkiej straty przyjęliśmy wiadomość o śmierci Profesora Wiesława Juszczaka - uczonego od sześćdziesięciu lat związanego z Instytutem Sztuki PAN.
Wybitny historyk, teoretyk i filozof sztuki, tłumacz, znawca literatury, filmu, baletu i muzyki. Niepodobny do nikogo i niezgodny z codziennością. Wytworny i oryginalny we wszystkim co robił, co myślał i jak myślał. Mądry i dobry.
fot. Piotr Sztajdel / Archiwum Fotografii Ośrodka "Brama Grodzka - Teatr NN"